Marcel + Patrycja + Marcin

Od kiedy jestem mamą wiem, że planowanie bywa często bardziej spontaniczne niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. To miała być sesja pary, ale w ostatniej chwili okazało się, że dołączy do nas mały Marcel. Pogoda obiecująca, stylizacje wybrane, miejsce ustalone i tak oto zamiast romantycznej sesji we dwoje mamy pełne ciepła i uśmiechów kadry rodzinne. Myślę, że kluczem do udanej sesji rodzinnej jest zrozumienie. Dziecko ma prawo nie mieć ochoty na zdjęcia, denerwować się sytuacją. Ostatecznie to nam rodzicom zależy najbardziej, my mamy świadomość jak wspaniałą pamiątką będą takie zdjęcia. Mali modele potrzebują czasu, aby oswoić się z miejscem, nową osobą, aparatem. Zawsze staram się, aby najmłodszy uczestnik odebrał sesję jako spacer i skupił się bardziej na wygłupach z rodzicami niż na mnie. Czy takie podejście działa? Sprawdźcie sami! Przed Wami sesja rodzinna plenerowa w okolicach Moraska w Poznaniu.

Zobacz również

Total: